poniedziałek, 15 lutego 2010

Osamotniona legenda


,,Jestem legendą” to tytuł dość nietypowego filmu, który nie odniósł wielkiego sukcesu ale jest za to bardzo oryginalny i intrygujący.

Robert Neville (gra go Will Smith) jest wojskowym wirusologiem, uodpornionym na nieuleczalnego wirusa, powstałego z odkrytego lekarstwa na nowotwory czyli raka. Jest w tej chwili jedynym, który przetrwał w Nowym Jorku i być może… na świecie. Plaga zmutowanych i agresywnych ofiar czai się w cieniu (dosłownie, gdyż są wyjątkowo wrażliwi na promieniowanie słoneczne). Obserwuje każdy ruch Neville’a i czeka aż popełni fatalny błąd, by móc zaatakować. Neville jest osamotniony a jego jedynym przyjacielem jest (wilczur) suczka o imieniu Sam (a kolegami manekiny w wypożyczalni filmów). ma tylko jeden cel: znaleźć antidotum przy użyciu własnej, uodpornionej krwi. Wie jednak, że mutanty mają przewagę liczebną… a czas szybko ucieka.

Klimat tego filmu jest niesamowity! Opuszczony i zniszczony z upływem czasu Manhattan robi duże wrażenie: pozarastane mchem i trawami ściany budynków i chodniki, popękane ulice, potłuczone szyby okien oraz zwierzyna, zamieszkała tam, czyli głównie sarny ale i były lwy. Klimat bardzo spokojny ale i trzyma w napięciu , gdy Neville’a goni zgraja mutantów w opuszczonym bloku i musi on w tego skakać przez okno. Film ogólnie jest bardzo fajny i polecam każdemu, który chce się odprężyć przed telewizorem ale i również się nie nudzić bo to przecież horror! Emocje gwarantowane! COŚ JESZCZE? JAKIEŚ WASZE WRAŻENIA Z FILMU LUB OPINIE? PISZCIE! CZEKAM ;-)

Moja ocena: 4+/6